Za oknem coraz brzydsza pogoda, kreski termometru zbliżają się z każdym dniem niebezpiecznie w stronę 10 stopni, coraz wcześniej robi się ciemno... To dobry czas na porządne przeziębienie, prawda? :) No więc od kilku dni sobie choruję, a czemu nie, przecież to takie przyjemne... Bleh. Tak naprawdę czekam aż tylko trochę odpuści, bo bolące gardło, zatkany i jednocześnie cieknący nos to nic fajnego. A jeszcze czasami trzeba coś stworzyć :D w momencie, kiedy marzy się tylko o odcięciu głowy, żeby poczuć się lepiej, to nie lada wyzwanie :) Ale zebrałam siły do kupy i powstała taka skromna karteczka na trwający jeszcze nieustannie sezon ślubny:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaPY1JMzrq1rdAiSmZFJ2HhcrYtPipQ_tQAKSN7XunpynrcP12AZbtW_1w_HhoPZv7vY1X1VfR_6zNGFrP31_lxmRHgg9YJ_9tJRFOE_bwfuI3Eg8XCcpEbbi-rzfpSXJ5Xt_bUVOE2R0/s1600/slubna1.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQpN7GV8DNp3XvJUVGw7m2nPI-Frmiwo1fbK357GX4pitWq1SSP3phAGwHC4vQHm0YMsqe3qnsSicxu-dcusHd82Ui4Ugzau7gca66PZ8BazM-yOh_IdwwJ1LeopaSzl6_TPPCkhi3WZ4/s1600/slubna2.png)
Muszę przyznać, że jak wcześniej bazy kraftowe przepełniały mnie trochę przerażeniem, tak teraz zaczynam je coraz bardziej lubić ;)
Dobrej nocy! :)