Znowu przerwa w blogowaniu. Ale nie spowodowana brakiem tworzenia, wręcz przeciwnie, ostatnio tak dużo wyklejam, że nie zdążę nawet zrobić zdjęć. A postanowiłam sobie, że póki co zero lampy, dzisiaj będzie jeszcze "stary" projekt, który tą nieszczęsną lampą oświeciłam. No i od wtorku choruję :( mam nadzieję, że się wykaraskam szybko, bo póki co ból gardła nie przechodzi w ogóle...
A tymczasem zapraszam na pudełko ślubno-chrzcielne:
P.S. Byliście grzeczni w tym roku? :)
Udanych Mikołajek!
bardzo elegancko :-)
OdpowiedzUsuń